8.12.2012

konkurs!

puci puci stworzyło przedświąteczny konkurs, w którym możecie wygrać kolczyki - trójkąty widoczne na zdjęciu.

Wystarczy wejść na facebooka, polubić stronę puci puci (o ile jeszcze tego nie zrobiliście ;D), polubić konkursowe zdjęcie i udostępnić zdjęcie na swojej tablicy jako publiczne.  Konkurs trwa do poniedziałku (10.12.) do końca dnia (czyli do północy). 

Prosty sposób na zdobycie kolczyków, dlatego mocno zachęcam do wzięcia udziału :)

3.12.2012

śnieżna kora

Winter is coming, czyli czas na biżuterię w zimowym klimacie!

Kora pomalowana akrylem w kolorach śnieżnych, przypominająca nieregularną formą i fakturą bryłę lodu - albo przynajmniej mocno zaśnieżoną i oblodzoną korę ;)

Zimowy komplet powstał z kolczyków oraz z naszyjnika, który został trochę mocniej wyrzeźbiony i zawieszony na delikatnym łańcuszku.






6.11.2012

holenderskie kafelki

Po Peru przyszedł czas na kolejne międzynarodowe inspiracje, tym razem z holenderskich kafelków. 
Obowiązkowo biało niebieskie, jak na prawdziwe kafelki z Delft przystało ;)
Do namalowania motywu niderlandzkiego użyłam najcieńszego posiadanego pędzla, ale udało się i wszystkie cztery strony kolczyków wyglądają tak samo. 
Scenka przedstawia kobiety puszczające bańki. Muszę przyznać, że mi chwilę zajęło odgadnięcie czym jest czynność wykonywana przez te panie, ale po odkryciu tego faktu nie mogłam się powstrzymać i uznałam, że muszę to namalować.

A tak wyglądały prace nad kolczykami :)



Wzór zaczerpnęłam z pudełka, od paru lat służącego mi do przechowywania własnych kolczyków. Zostało jeszcze kilka ciekawych wzorów do wykorzystania, także jak zakupię odpowiednie materiały, ruszam dalej z malowaniem, bo bardzo mi się motywy holenderskie spodobały.





9.10.2012

trójkąty z Peru - cz. III

Ostatnia porcja peruwiańskich wzorów. Ta para kolczyków zdecydowanie jest moim faworytem serii, ma na pewno najlepsze zestawienie kolorów (kontrasty!) jak i wzór.

A na koniec pora na ujawnienie mojego źródła inspiracji.
 Moje ulubione bransoletki z Peru, noszące już trochę ślady użytkowania, ale to dlatego, że są stałym elementem ubioru i mam je na ręce niemal codziennie - mają tyle kolorów, że pasują do wszystkiego ;)



30.09.2012

trójkąty z Peru - cz. II

Ciąg dalszy peruwiańskich trójkątów. Dwie pary z takim samym motywem, ale w innej kolorystyce, jedna w trochę żywszych kolorach, druga bardziej stonowana. Która się Wam bardziej podoba? ;)






15.09.2012

trójkąty z Peru - cz. I

Czas na nowe formy i wzory!
Efektem moich ostatnich poszukiwań czegoś nowego jest seria kolczyków inspirowanych peruwiańskimi wzorami, które są mi dość bliskie ze względu na duże ilości posiadanych bransoletek z Peru, zaliczających się zdecydowanie do moich ulubionych. Nie widziałam jednak nigdy kolczyków z tego typu motywami, więc postanowiłam się zabrać za zmianę takiego stanu rzeczy. 
Pozostawało jeszcze pytanie, jakie kształty kolczyków by do tego pasowały. Stanęło na trójkątach - był to dobry wybór, ponieważ taka forma bardzo podkreśla geometryczność wspomnianych wzorków.
Oto pierwsze kolczyki z serii (właściwie to powstały jako ostatnie, ale jakoś tak mi pasują na początek).

18.07.2012

po kaszubsku

Znowu na ludowo, lecz tym razem z Kaszub. Wzory te, wykorzystywane tradycyjnie do haftu kaszubskiego, pochodzą z zachowanej ceramiki, detali architektonicznych, mebli i wyposażenia domów, z czasów od XVII do XVIII wieku. 
 Mój wzór został wycięty z serwetki, która trochę zakłamała kolorystykę tradycyjnych wzorów dodając czerwone akcenty, ale i tak prezentują się one zacnie, tło pomalowałam na żółto akrylami. Wcześniej nie miałam za dużo do czynienia z ludową twórczością z tego regionu, ale po zgłębieniu tematu spodobała mi się ona na tyle, że na pewno jeszcze do kaszubskich wzorów powrócę.

12.07.2012

pióra

Rok temu na wyjeździe zakupiłam kolczyki składające się z białych, wyrzeźbionych piór (z bliżej niesprecyzowanego materiału), od razu z założeniem dodania do nich czegoś jeszcze, bo same w sobie były trochę nudnawe. 
Tak więc przeleżały sobie rok na półce, aż w końcu ostatnio mnie tknęło na wykonanie założonego dawno temu planu, a oto efekt. Przy pomocy paru prawdziwych piórek i rzemyków kolczyki nabrały indiańskiego charakteru i już mogę je nosić w pełni szczęścia, gdyż piórka to jeden z moich ulubionych motywów :)

2.07.2012

kolorowo

Powrót do serwetek w postaci żółtych kwiatków na czarnym tle, z domieszką zielonego i czerwonego. 
Kolorystycznie kolczyki zwracają uwagę, z racji tego iż dają kontrastowy efekt, a kwiaty się bardzo wybijają z tła. Także jak ktoś by chciał się wyróżnić i podkreślić kolorami swój ubiór, to te kolczyki są w sam raz :)


24.06.2012

kora w kolejnej odsłonie

Eksperymenty z różnymi dodatkami do kory :) 
Dzisiaj dłuższa część wykonana z kory, a na zakończenie koraliki i przekładka w formie ażurowej kulki.

14.06.2012

kora i onyks

Powrót do kolczyków z kory! Ta para zyskała nieco inne kształty niż poprzednie, są krótsze, masywniejsze i bardziej kwadratowe.  Zawieszone są nie na druciku, ale na lince, co daje kolczykom trochę więcej swobody w wiszeniu (czyli że nie są zbyt sztywne). Do tego na zakończenie kostka onyksu.

4.06.2012

gwiazdki

Po licznych malowanych kolczykach chwilowy powrót do serwetkowania (szczerze mówiąc na malowanie ostatnio zwyczajnie nie mam czasu, niestety zbliża się ten okres, kiedy wypadałoby poświęcić studiom nieco więcej uwagi niż zazwyczaj ;P).
Oto i temat rzeczonego posta - gwiazdki. Proste acz efektowne!

29.05.2012

krokusy

Krokusy, stworzone teoretycznie wtedy, kiedy w rzeczywistości wszędzie kwitnęły, ale nie miałam kiedy porobić zdjęć i wrzucić, także wyszedł drobny (mhm) poślizg ;P
Technika wykonania jest trudna do zakwalifikowania, gdyż początkowo miało być zwyczajnie serwetkowo, ale wyszły blade, smutne i trochę nijakie. W związku z tym właściwie całość (z wyjątkiem tła) przemalowałam, żeby ożywić mocno kolorystykę.


24.05.2012

sikorki

A oto i zapowiadane latające stworzenia - sikorki. Strasznie się przy nich namęczyłam, bo drewienka do malowania sklep przysłał mi co najmniej dziwne (łagodnie rzecz ujmując, bo malowało się potwornie, powierzchnia była chropowata i stawiała czynny opór, nie mówiąc już o tym, że kiedy zaczęłam lakierować, część tła po prostu zniknęła i musiałam poprawiać - nie wiem jak to możliwe :P). 
Na jednej stronie każdego kolczyka reprezentacja sikorek jest liczniejsza niż na drugiej, także się nieco różnią. Tło, podobnie jak w przypadku kruków, jest namalowane dość cienką warstwą farby, zależało mi, żeby nie przytłoczyło sikorek i sprawiało wrażenie jasnego, porannego nieba.  

15.05.2012

konwalie

Majowe konwalie! Gdzieś mi te kolczyki umknęły i do tej pory nie wrzucałam, na ten moment są w sam raz. Ostateczne dopełnienie serii kwiatowej z pierwszego posta na tym blogu .
 A żeby tej roślinności nie było za wiele, następnym razem będzie powrót do zwierzaków - konkretnie to do tych latających ;)

7.05.2012

słoneczniki

Słoneczny dzień w końcu nadszedł i udało mi się porobić zdjęcia, a oto i pierwsze z tegorocznych wiosennych prac - słoneczniki. Kiedyś już stworzyłam kolczyki z tymże motywem, ale był to inny format i przede wszystkim w innej stylistyce. Nowe słoneczniki są trochę bardziej uschematyzowane i podane raczej jako wzór roślinny, aniżeli prawdziwe kwiatki gdzieś kwitnące sobie na polu ;) 
Wiosenna atmosfera sprzyja pracy, także już niedługo pojawią się kolejne dzieła!

4.05.2012

na ludowo

Po długiej przerwie czas rozpocząć twórczy sezon wiosenny! W zanadrzu czeka sporo nowych kolczyków, które czekają na sesję zdjęciową w jakieś słoneczne popołudnie, niestety moje nadzieje na dokonanie tego dzisiaj skończyły się wraz z nadejściem deszczowej pogody. 
Dzisiaj wrzucam kolczyki nieco starsze, ale idealnie wpasowujące się w wiosenną atmosferę -  kwiatki na ludową nutę. Zbytecznym się wydaje długie rozpisywanie na ich temat: czarne tło i żywe kolory - design prosty, ale w prostocie tkwi siła :) Ciąg dalszy motywów kwiatowo-ludowych na takim formacie już niedługo w kilku nowych odsłonach, dlatego też akurat teraz owe kolczyki doczekały się swojego posta.

13.03.2012

wilki

Zgodnie z zapowiedzią, kontynuacja serii zwierzęcej, tym razem wzięłam na warsztat wilki. Żeby nie wyszły zbyt podobnie do lisów (może nie kolorystycznie, ale chodzi mi o sam kształt), są w trochę innej pozycji, jak zresztą widać. Nałożyłam naprawdę sporo warstw farby, żeby futro miało odpowiednio dużo gradientów i kolorów, ale się opłaciło, bo efekt jest chyba nie najgorszy.
 Jak na razie wilcze kolczyki wyszły mi największe ze zwierzaków - mają trochę ponad 5 cm długości, ale moim zdaniem w tym przypadku jest to rozmiar odpowiedni, gdyż wilki mają okazję godnie się zaprezentować :)

4.03.2012

kruki

Nie wiem czemu nie wrzuciłam wcześniej tych kolczyków, bo to jedne z moich ulubionych, a stworzone jako jedne z pierwszych. Wpasowują się jednak w ostatnie kolczykowe klimaty, więc uznałam że nie zaszkodzi je zaprezentować. 
Nieco mroczne kruki, malowane przy pomocy niewielkich ilości farby. Tło jest tak naprawdę tylko jedną warstwą i miejscami mocno rozcieńczoną (miejscami widać nawet fakturę drewienka), żeby stworzyć wrażenie mglistej atmosfery, z przechodzącymi w siebie odcieniami fioletu i ciemnego różu.


29.02.2012

zające

Nieco melancholijne zające, również z tektury malowanej akrylami. Nie są tak intensywnie kolorowe jak poprzednie zwierzaki, ale akurat zające dobrze wyglądają w swoich naturalnych, spokojnych kolorach. Myślę, że leśne zwierzęta zajmą mnie kolczykowo jeszcze na chwilę :)

22.02.2012

liski

Tekturowych zwierzaków ciąg dalszy! 
Tematyka zwierzęca niezwykle mi się spodobała, czego efektem są te oto lisy. Starałam się je w miarę możliwości w paru miejscach ponacinać, żeby uzyskać wrażenie iż ów zwierz posiada dużo futra, tak jak to jest w rzeczywistości :)

18.01.2012

Lamprotornis hildebrandti

Kolejne tekturowe kolczyki, tym razem z kategorii zwierzęcej. Nie mogłam się oprzeć jak znalazłam zdjęcie tegoż ptaka, występującego w Afryce, czego można by się domyślić po dosyć intesywnych kolorach ;P

13.01.2012

kokardki

Kolejne zabawy tekturą, tym razem ich efektem są niebieskie kokardki. Mym zdaniem jest to motyw odpowiednio wdzięczny i dysponujący również swego rodzaju urokiem. Wybrałam kolor niebieski, bo czerwone byłyby za bardzo świąteczne, a inne są takie mało kokardkowe, jak dla mnie. Odcieni niebieskiego wyszło kilka, od jasnego do granatu, z paroma jaśniejszymi akcentami.